Przejdź do głównej zawartości

Astrid Lindgren. Ilon Wikland. Ja też chcę chodzić do szkoły.


Wydane przez
Wydawnictwo Zakamarki
www.zakamarki.pl

Znani nam z książeczki „Ja też chcę mieć rodzeństwo” Peter i Lena są już nieco starsi. Chłopiec ma siedem lat i jest uczniem, a jego młodsza o dwa lata siostrzyczka bardzo zazdrości mu szkoły, elementarza, piórnika i pani.
Pewnego dnia Peter zabiera swoją siostrzyczkę do szkoły. Dziewczynka uczestniczy we wszystkich lekcjach, obserwuje dzieci, odpowiada na pytania nauczycielki i zachwyca się szkolnym światem.
Pomysł z przyprowadzaniem do szkoły młodszego rodzeństwa jest świetny. Dziecko pod opieką starszej siostry lub starszego brata czuje się bezpiecznie i w poczuciu owego bezpieczeństwa szkoła wydaje mu się pewnie przyjaźniejsza niż gdyby szkołę miało odwiedzać samo lub z rodzicami tuż przed rozpoczęciem nauki. To również doskonały sposób na pogłębienie więzi między rodzeństwem. Starsze dziecko występuje w takiej sytuacji w pozycji mentora, co sprawia, że czuje się bardzo ważne i odpowiedzialne za młodsze.

Niebagatelną rolę odgrywa w tym przypadku szkoła, która zezwala na urządzenia dnia "Młodszej Siostry"... Ale to temat na inną dyskusję;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k