Przejdź do głównej zawartości

Naomi Alderman. Nieposłuszeństwo.


Bohaterka debiutanckiej powieści Naomi Alderman to Żydówka wywodząca się z ortodoksyjnej dzielnicy Londynu, a mieszkająca z Stanach Zjednoczonych. Ronit, córka rabina, czuła potrzebę wyzwolenia się z nakazów religii i społecznych. Wyjechała, by móc realizować siebie – taka jak się czuła bez wyrzutów sumienia.

Młoda kobieta musi jednak pojawić się wśród ludzi, wśród których dorastała; jej ojciec zmarł, a ona chce – może nie tyle się z nim pożegnać , co – zabrać pewne pamiątki z domu, którym za chwilę rozporządzać będzie rada synagogalna.

Autorka bardzo ciekawie nakreśliła postać Ronit – kobiety wyzwolonej, która mimo swojego odstępstwa od ścisłych wymogów religijnych wciąż czuje się wierzącą i przyznaje, że czasami brak jej owych nakazów i wymagań jakie stawia judaizm. Jednocześnie buntuje się przeciwko roli w jakiej społeczność żydowska obsadza kobiety. Podczas rozmowy z koleżankami ze szkoły wywiązuje się taki dialog:

Z udawaną troską w głosie przekrzywiwszy na bok głowę, spytała:
- Ale powiedz nam Ronit, czy jesteś s z c z ę ś l i w a? Czy twoja praca daje ci poczucie s p e ł n i e n i a?
Spojrzałam jej chłodno w oczy:
- Ty Hindo Rochel byłaś najlepsza w klasie z przedmiotów matematyczno-przyrodniczych. Czy zmienianie pieluszek i szykowanie niemowlakom jedzenia daje ci szczęście i poczucie spełnienia?


P.S. Powieść nagrodzono Orange Award for New Writers 2006, a w recenzjach często porównuje się ją do Brick Lane i Białych zębów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k