Przejdź do głównej zawartości

Tadeusz Gadacz Historia filozofii XX wieku. Nurty. Tom 1.


Wydane przez
Wydawnictwo Znak
Dzieło Tadeusza Gadacza jest pierwszą tak wielkiego formatu syntezą dwudziestowiecznej filozofii. Całość policzona jest na dwanaście tomów. Pierwszy tom traktuje o filozofii życia, pragmatyzmie oraz filozofii ducha. Autor omawia postacie szesnastu myślicieli, w tym Nietzschego, Bergsona, Spenglera, Peirce'a, Lavelle'a czy zapoznanego Jankelevitcha. Gadacz przyjmuje taki układ, że daje wprowadzenie do każdego omawianego kierunku filozoficznego, a każdą z postaci opisuje według następującego schematu: Życie i dzieła - Inspiracje i konteksty - Poglądy - Kontynuacje.

Ten układ jest bardzo poręczny. W "Inspiracjach i kontekstach" autor rekonstruuje źródła myśli omawianego filozofa i czyni to za pomocą genezy tekstualnej. Dzięki temu czytelnik dostrzega, że w filozofii dwudziestowiecznej żywe są filozoficzne idee sięgające czasów starożytnej Grecji i, rzecz jasna, wszystkie ważniejsze idee powstałe później. Na przeprowadzonej przez Gadacza genezie tekstualnej skorzystać mogą również badacze filozofii wieków wcześniejszych, a to dzięki analizie współczesnych wątków filozofii Platona, Arystotelesa, Spinozy, Kanta i innych dawniejszych myślicieli. W końcu, jak we Wstępie pisze autor, geneza tekstualna potwierdza ciągłość filozoficznych problemów, a niekiedy prowadzi również do nieoczekiwanych odkryć. Gadacz pisze:

W świetle analizy źródeł to, co wydawało się czyimś niekwestionowanym odkryciem, okazuje się już nie tak całkowicie nowe. I tak, twierdzenie, że jedną z cech filozofii ponowoczesnej jest ironia, prowadzi nas do przekonania, że filozofem ponowoczesnym musiał być już Sokrates, który na ulicach Aten dekonstruował wiedzę i przekonania swoich rozmówców. Natomiast twierdzenie, że inną cechą filozofii ponowoczesnej jest antyfilozoficzność, prowadzi nas do przekonania, że filozofem ponowoczesnym musiał być Pascal, który głosił, że drwić sobie z filozofii to filozofować.

W "Kontynuacjach" przedstawione jest oddziaływanie omawianego myśliciela i przy niektórych postaciach jest to dział dość obszerny.

Gadacz wykonał benedyktyńską wręcz pracę - w całym dziele omówi około 200 postaci, a jego badania opierały się na analizie tekstów źródłowych, materiałów seminaryjnych, wspomnieniowych i korespondencji filozofów. Jak sam stwierdza we Wstępie, dzieło, którego pierwszy tom szczęśliwie już mamy, powstawało od początku lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku. Jest to dzieło, jak już wspomniałam, jakiego dotąd nie było. Autor stwierdza, że już od czasu studiów bezskutecznie szukał podręcznika w wyczerpujący sposób omawiającego filozofię XX wieku, ale na podręcznik taki nie trafił:

Natrafiałem jedynie na prace fragmentaryczne i niepełne. Dlatego przed paroma laty, zainspirowany przez Wydawnictwo Znak, postanowiłem zrealizować marzenie młodości i napisać dzieło, którego wówczas bezskutecznie poszukiwałem, a które zaspokoiłoby moje dzisiejsze oczekiwania jako nauczyciela akademickiego, ale także oczekiwania ówczesne jako studenta. Postanowiłem napisać książkę dla siebie, a właściwie sobie, jako obecny profesor dla byłego studenta.

Efekt jest wspaniały. Nie może być inaczej, skoro Historia filozofii XX wieku jest książką napisaną przez profesora Tadeusza Gadacza dla studenta Tadeusza Gadacza.

Tutaj można posłuchać rozmowy z profesorem Gadaczem. Tematem jest oczywiście ostatnia książka, ale nie tylko.

Komentarze

Justyna K. pisze…
Mam wielka ochotę na zapoznanie sie z tą książką ( księgą ? ) , ale jej obszerność póki co mnie przed tym powstrzymuje. Wierzę, że keidyś jednak przyjdzie czas, kiedy właśnie on ( czas :) ) mi na to pozwoli ;) pozdrawiam,
Monika Badowska pisze…
Justyno,
nie bardzo da się to czytać podczas jedzenia i leżenia w wannie. Ale warto znaleźc czas, by obejrzeć historię filozofii oczyma Profesora:)
Ada pisze…
Brzmi bardzo zachęcająco! Powiedziałabym może nawet, że nie jest to pewnie książka do czytania (w znaczeniu ciągłej lektury) ale do czytywania, zaglądania, szukania odpowiedzi.
Pamiętam jak w studenckich czasach brakowało mi jakiejś sensownej alternatywy dla Tatarkiewicza, wartościowej ale i przystępnej, w nowoczesnym ale nie płytkim ujęciu. Podziwiać należy istotnie ogromną pracę - na pewno łatwiej napisać jest taką rzecz w ujęciu czysto chronologicznym, jak dotąd, ale o ileż bardziej przydatna będzie historia filozofii ujętej nie tylko jako proces lecz także jako dialog myśli ponad czasem, wieczny powrót. Muszę koniecznie ją poznać! Dziękuję za recenzję :)
Monika Badowska pisze…
Ado,
no właśnie. od "zawsze" jest Tatarkiewicz,a czas jakiś temu odkryłam Coplestona (http://www.iwpax.pl/autor-Frederick-Copleston-141.html) Do nich można dołaczyć dzieło Gadacza, które opisuje tylko XX wiek, ale za to na bardzo wysokim poziomie i jednocześnie bardzo przystępnie. Dużą wartość ma to, na co Ty zwróciłaś uwagę - nie dostajemy poglądów filozofa oderwanych od całej filozoficznej rzeczywistości, ale mamy możliwość przekonania się cóż z jego poglądami robili inni, i skąd u niego pomysł na takie, a nie inne trwierdzenia.
Pozdrawiam i życzę miłego zaczytywania:)
Anonimowy pisze…
a mnie ta ilość własnie zachęca!!!
Monika Badowska pisze…
Anonimowy,
i o to chodzi;)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k