Przejdź do głównej zawartości

Marcin Brykczyński. Skąd się biorą dzieci?



Wydane przez
Wydawnictwo Nasza Księgarnia


Marcin Brykczyński napisał wierszyk, o tym skąd się biorą dzieci. Paweł Pawlak stworzył ilustracje i okazało się, iż praca obydwu panów jest tworem udanym i przeuroczym.

W pierwszych wersach dowiadujemy się, że autor nie zamierza wmawiać dzieciom bocianiego udziału w ich przyjściu na świat:


„Krąży w świecie bajek sporo
O tym, skąd się dzieci biorą,
Lecz kochani, bądźmy szczerzy,
Kto w bociany dzisiaj wierzy?”


Panowie, autor i ilustrator, opowiadają młodym czytelnikom o uczuciu jakie połączyło rodziców, o tym jak powstaje dziecko i jak się rozwija podczas dziewięciu miesięcy. Na tym jednak nie poprzestają – odwiedzamy wraz z bohaterami wiersza szpital, obserwujemy narodziny dziecka i karmienie noworodka. Konkluzją z opowieści jest zawołanie – niczym w „Zemście” do zgody – do miłości.


Bardzo podoba mi się książka wyjaśniająca najmłodszym sposób w jaki pojawiły się na świecie, w jaki stały się człowiekiem. Mój uśmiech budziły rysunki, uroczo specyficzne, barwne i inteligentne. Niektórych razić może ich dosłowność, lecz dla mnie obraz dzieciątka przy scenie porodu był po prostu przesympatyczny, a i cała reszta – ludzka i tyle.

Jeśli zatem Wasze dziecko zaczyna zadawać pytania, a Wy wolicie się wesprzeć na literaturze niż samemu objaśniać mu narodziny, sięgnijcie po książkę „ Skąd się biorą dzieci?”

P.S. Zwróćcie baczna uwagę na ilustracje pod okładką - nie można się do niej nie śmiać:)

Komentarze

Anna pisze…
Bo Pawlak świetnym ilustratorem jest:)
ktrya pisze…
U mnie było trochę na odwrót, rodzice zawsze mniej więcej mówili jak to w rzeczywistości się dzieje, skąd biorą się dzieci. Dopiero po latach stwierdzili, że za dużo mi w młodym wieku powiedzieli, więc rzekli mi: że tak naprawdę to dzieci biorą się z kapusty. ;-]
Monika Badowska pisze…
Anno,
zgadzam się:)

Ktrya,
:)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj