Przejdź do głównej zawartości

Angel Wagenstein. Pięcioksiąg Izaaka.

Wydane przez
Wydawnictwo Zysk i Ska

Istnieją takie książki, które - jeszcze za nim po nie sięgnę - są dla mnie ważne i, po przeczytaniu których, muszę pooswajać się z wrażeniami, pozwolić, by emocje towarzyszące lekturze poukładały się na tyle, bym mogła napisać o tym, co przeczytałam. Są i takie książki, których lektura - choć pobudzająca - daje mi gotowy obraz powieści, gotowy do tego, by od razu po zamknięciu książki dzielić się wrażeniami. "Pięcioksiąg Izaaka" zdecydowanie należy do tej pierwszej kategorii. Co więcej - ta opowieść ma w sobie coś takiego, że oprócz wymagań czasowych nakłada na mnie ograniczenia w wyartykułowaniu przeżyć.

Izaak Jakub Blumenfeld, krawiec z Kołodźca pod Drohobyczem, żył życiem, którym obdzielić można kilka osób. Obywatel pięciu ojczyzn, żołnierz różnych armii, więzień kilku obozów snuje swą opowieść rozpoczynającą się obrazem spokojnego życia w zacisznej wsi Monarchii Austro-Węgierskiej z dużym dystansem do siebie i opisywanych wydarzeń. Ironia, jaka narrator, zabawia swe wspomnienia nadaje jego słowom specyficzny klimat (podobny do moich wyobrażeń o klimacie w powieści Haška).

Historia Izaaka podkreśla bezsens działań jednostki wobec państwa i zawirowań historii. Pokazuje bezsilność człowieka w sytuacji, w której to wyższa konieczność zwana wojną ojczyźnianą, oczyszczaniem świata z Żydów, czy tropieniem przeciwników socjalizmu, wybiera - jak ślepy los - kogoś całkiem przypadkowego.

Angel Wagenstein nie waży słów, nie celebruje tego, co wypada, a co niezgodne jest z poprawnością polityczną. Pokazuje twardo absurdy, stawia w blasku jupiterów nikczemności, a wszystko to czyni z żartobliwym uśmiechem mędrca żydowskiego, ukazując ostatecznie, że słowo to także doskonałe narzędzie walki.

Cieszę się, że "Pięcioksiąg Izaaka" jest pierwszą powieścią z tryptyku. Mam nadzieję, że na kolejne nie będzie trzeba czekać długo.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k