Przejdź do głównej zawartości

Rafik Schami. Dłoń pełna gwiazd.


Wydane przez
Wydawnictwo WAM
Premiera 30 marca 2011

Słowa wujka Salima: Chińczycy przez wynalezienie papieru sprawili, że sztuka czytania i pisania stała się dostępna dla każdego. Wynieśli pismo ze świątyń uczonych i pałaców królów na ulice [s.4] sprowokowały bohatera książki "Dłonie pełne gwiazd" do prowadzenia pamiętnika, do zapisywania rzeczy mniej lub bardziej istotnych, do utrwalania codzienności na papierze.

Bohaterem jest syn piekarza. Ojciec chciałby, aby syn zajmował się tym czym on, chłopak marzy jednak o skończeniu szkoły i pracy dziennikarza. Z zapisków pamiętnika wyłania się obraz społeczności nastolatków i dorosłych żyjących w Damaszku. Pierwotne notatki o wydarzeniach szkolnych, o pracy w piekarni, czy podczas dostarczania pieczywa, o pierwszej miłości i relacjach rodzinnych zmieniają się w informacje o działalności prowadzonej przeciwko państwu, o artystycznym sprzeciwie władzy, o spełnieniu marzeń i rozpoczęciu kariery dziennikarskiej, a także o przyjaciołach z lat dziecięcych, którzy zdecydowali się przywdziać mundury.

Interesująco przedstawione są relacje dorastającego chłopca z ważnymi dla niego mężczyznami. Ojciec nie akceptuje pragnień syna i przez to niejako odrzuca wszystko, co dla nastolatka istotne. Wkroczenie w dorosłe życie ułatwiają głównemu bohaterowi przywołany już wujek Salim - sędziwy, mądry mężczyzna, świadek mijających czasów i ginących obyczajów - oraz Habib, dziennikarz, tłumacz, który pełniąc rolę mentora otwiera przez chłopcem bogaty świat literatury, powiązań politycznych i zależności społecznych.

"Dłoń pełna gwiazd" to opowieść, której nieobce są elementy baśniowe. Ich obecność podkreśla wymowę historii wyłaniającej się z pamiętnika młodego człowieka, dzięki nim zapiski z lat sześćdziesiątych nabierają swoistego magicznego uroku.

Komentarze

szmatola pisze…
Witam,

rozumiem, ze ta ksiazka to tlumaczenie z niemieckiego?

Pozdro
Monika Badowska pisze…
Szmatola,
witaj:-) Ta, to tłumaczenie z: "Eine Hand voller Sterne". Pozdrawiam.

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Katarzyna Berenika Miszczuk. Tajemnica Dąbrówki

Katarzyna Berenika Miszczuk, bazując na swoich doświadczeniach z pisaniem o świecie pełnym słowiańskich bóstw, wkracza w literaturę dziecięcą. Wkroczyła właściwie książką "Tajemnica domu w Bielinach", bo ta, prezentowana przeze mnie powieść, opisująca rodzinę Lipowskich jest kontynuacją wspomnianej powyżej. I mamy otóż mamę z czwórką dzieci, która zamieszkuje wspólnie z ciotką zmagającą się z chorobą Alzhaimera w Bielinach. Wsi, o której nawet mieszkańców mówią z lekkim przekąsem - "bo wiadomo jak to u nas". Owo "u nas" oznacza bowiem tajemnicze zjawiska, niemniej tajemnicze postaci i świat nie do końca taki jaki znany jest nam powszechnie. Jest on dzielony z domownikami, biedami, błędnymi ognikami i innymi stworzeniami, o których - z dużym zapałem - czyta w Bestiariuszu ośmioletnia Tosia. Jej mama wpadła na straszny, zdaniem dziewczynki pomysł. Szuka niani, która zajmie się nią (prawie dorosłą nią!) i maleńką Dąbrówką. Tosia robi wszystko, by odstraszyć k