Przejdź do głównej zawartości

Jacques Le Goff. Średniowiecze i pieniądze.


Wydane przez
Wydawnictwo Czytelnik


Jacquesa Le Goffa znałam z książek "Kultura średniowiecznej Europy" oraz "Długie średniowiecze". Teraz porwałam sie na książkę bardzo specjalistyczną, bo ukazującą historię pieniądza w średniowieczu. Le Goff wychodzi od tego, że pojęcie pieniądza w omawianej epoce nie było wyrażane za pomocą jednego tylko słowa, czy to po łacinie, czy w językach narodowych. W ogóle w średniowieczu pieniądz postrzegano inaczej niż dzisiaj, nie odgrywał roli takiej, jaką dzisiaj odgrywa, ani w kontekście ekonomicznym, ani politycznym, ani psychologicznym ani wreszcie etycznym.

Średniowieczne pojęcie bogactwa odnosiło się nie tylko, a może nawet nie przede wszystkim do pieniądza, ale też do ziemi, ludzi i władzy. Le Goff pisze wręcz, że średniowiecze to okres regresu pieniądza.

Przy okazji omawiania historii pieniądza Le Goffporusza wiele tematów. Pisze o rozwoju miast i o rodzących się państwach. Rozważa kwestie tego, czy w średniowieczu był już kapitalizm (zdaniem Le Goffa nie było). Autor pisze:

Będziemy teraz poszukiwać u historyków negujących istnienie w średniowieczu kapitalizmu, a nawet prekapitalizmu, poglądów, z którymi zasadniczo się zgadzam, a które próbują inaczej rozważać pojęcie wartości w tej epoce. Myślę, że główne miejsce w tym systemie trzeba przyznać pojęciu caritas, a jeśli chcemy określić typ gospodarki, do którego należała średniowieczna gospodarka, to moim zdaniem należy szukać go w dziedzinie daru.

W rozdziale zatytułowanym "Pożyczka, zadłużenie, lichwa" ukazuje Le Goff to, w jaki sposób w średniowieczu podchodzono do wymienionych w tytule rozdziału zjawisk. Pisze o fenomenach takich, jak zyski z pracy czy wynagrodzenie związane z ryzykiem występującym przy udzielaniu pożyczek.

Le Goff stwierdza, nie po raz pierwszy zresztą, że ogólnie biorąc, ludność średniowiecza w większości dziedzin indywidualnej i zbiorowej egzystencji postępowała w sposób, który czynił ją nam obcą, a współczesnego historyka zmusza do rozjaśniania swej pracy światłem antropologii, po czym podkreśla, że "ta 'egzotyka' średniowiecza znajduje potwierdzenie szczególnie w dziedzinie pieniądza.

Jest to teza bardzo intrygująca, a obszar, którego dotyczy, jest bardzo szeroki, bo wiem, na co Le Goff kładzie nacisk, pieniądz w znaczeniu nieoznaczającym szlachetnego kruszcu, czyli takim, jakiego Le Goff używa w książce, jest zjawiskiem trudno definiowalnym.

Kogo interesuje pieniądz, niech u Le Goffa czyta o pieniądzu; kogo pieniądz nudzi, niech czyta o średniowieczu.

Komentarze

Beata Woźniak pisze…
Bardzo chciałabym przeczytać, Le Goff pisze wspaniale!
pozdrawiam sedecznie
Nie znam autora. Ale zastanawiam się nad taką kwestią - czy jeśliby człowiek współczesny przeniósł się do średniowiecza to to wszystko, co o tamtych czasach wiemy - okazałoby się prawdą czy jednak - wiele rzeczy było inaczej, niż przypuszczamy? Pomijam to, co wiemy na pewno ze źródeł historycznych.
wyrus pisze…
>Smaczna Książka

"czy jeśliby człowiek współczesny przeniósł się do średniowiecza to to wszystko, co o tamtych czasach wiemy - okazałoby się prawdą czy jednak - wiele rzeczy było inaczej, niż przypuszczamy?"

Wszystko byłoby inaczej, niż nam się zdaje :-)

Pozdro.
monotema pisze…
Ja jestem szczęśliwą posiadaczką książki Jacquesa Le Goffa "Sakiewka i życie. Gospodarka i religia w średniowieczu", ale ze wstydem przyznam, że nie czytaną jeszcze.
ktrya pisze…
Na Targach w Katowicach (w końcu to tak blisko) będę na pewno, mam nadzieję, że nic nie wypadnie i będę również na rozdaniu nagród...
Monika Badowska pisze…
Montgomerry,
:-)

Smaczna Książka,
warto poznać Autora - zachęcam:-)

Monotema,
czekam na recenzję:-)

Ktrya,
do zobaczenia:-)

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj