Przejdź do głównej zawartości

Katarzyna Lewcun. Celebrytka.


Wydane przez
Wydawnictwo Skrzat

To moje drugie spotkanie z prozą Katarzyny Lewcun, i drugie równie udane jak pierwsze. Autorka opisuje sprawy bardzo ważne, a że robi to w sposób lekki, ma szanse trafić także to tych, którzy - gdyby ten sam temat ubrać w poważniejsze ramy - niekoniecznie chcieli by się nad nim zastanowić.

Celebryci. Ludzie znani z tego, że są znani. Pozornie podobni do nas. Ludzie, którzy muszą dbać o swoją obecność w mediach, dla których maksyma "niech mówią nawet źle, ale niech mówią" wydaje się być najważniejszym drogowskazem życia.

Marcysia, zwyczajna nastolatka, trafia na casting do popularnego programu. Prezentuje się przed jury, słyszy , że jest typową reprezentantką swojego pokolenia i przechodzi do kolejnego etapu. Wbrew opinii rodziców dziewczyna brnie w ów sztuczny świat, kreowany przez media i sprytnych dziennikarzy, nie do końca zdając sobie sprawę z tego, co tak naprawdę robi. Chciała być sławna i jest...

Katarzyna Lewcun w swoich książkach uderza w punkt. Nie bawi się w opisywanie tego, co złego stało się dobrym ludziom. Chyba właściwsze byłoby stwierdzenie, że Autorka pokazuje co stać się może, gdy zabraknie nam samoświadomości i mądrości, gdy nie podejmiemy pracy nad sobą i nie zastanowimy się, co dla nas dobre i w którą stronę chcemy pokierować swoim życiem.

Komentarze

Asia Hadzik pisze…
Nieee... nie dla mnie...

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Paweł Beręsewicz. Kiedy chodziłem z Julką Maj.

Wydane przez Wydawnictwo Literatura Książka Pawła Beręsewicza wprawiła mnie w dobry nastrój. Opisując pierwsze drżenia serca, pierwsze zakochanie z punktu widzenia piętnastoletniego Jacka Karasia Autor dokonuje wyłomu - bodaj pierwszy raz mam szansę przeczytać, jak reaguje nastolatek szykując się na randkę, co i czy w ogóle mówi rodzicom o swojej dziewczynie i czy tylko dziewczyny martwią się o to, w którą stronę skierować nos przy pocałunku. Jacek Karaś, którego czytelnicy mieli okazję poznać w książce " Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek ", kończy gimnazjum i w ostatniej klasie dostrzega niezwykły urok swojej klasowej koleżanki, Julki Maj. Zdobywając się na straceńczą odwagę pyta Julkę, czy zechciałaby być jego dziewczyną. Później, wbrew temu, co myślał Jacek, bywa trudniej - nagle trzeba myśleć o wielu sprawach, nad którymi nigdy nie było powodu się zastanawiać, funkcjonować w inny niż dotychczas sposób. Cenię sobie ostatnie rozdziały powieści. Nie powiem nic więcej - czytaj